WODNY RECYKLING

Czy spłukiwanie w toalecie wody, której uzdatnianie to spora inwestycja i praca ma sens z logicznego, ekonomicznego i ekologicznego punktu widzenia?

ILE WODY ZUŻYWAMY?
Nie jest źle: w 1992 r. przeciętny gdańszczanin zużywał dziennie 220 litrów wody, a dziś – nieco ponad 100. Mieścimy się w średniej krajowej (96) i europejskiej (dla przykładu: Francuzi, Niemcy czy Holendrzy zużywają kilkanaście litrów więcej, Grecy – kilkanaście litrów mniej). Jesteśmy zdecydowanie bardziej oszczędni od mieszkańców USA, który zużywają ponad 3-krotnie więcej wody na osobę (ok. 330 litrów!). Optymistyczne dane o zmniejszającym się zużyciu nie znaczą jednak, że nie powinniśmy wciąż myśleć o tym, jak oszczędzić jej jeszcze więcej.

CZY POWINNIŚMY OSZCZĘDZAĆ WODĘ? >>>

OSZCZĘDNOŚĆ ZAWSZE W CENIE
Z wody dostępnej na świecie zaledwie niecały 1% stanowi ta nadająca się do spożycia. Pod względem jej zasobów Polska zajmuje zaledwie 113. miejsce na 171 notowanych państw – wyprzedzamy głównie kraje pustynne lub położone w górach. Zgodnie z zapowiedziami UNESCO, już w 2020 roku niedobór wody pitnej może stać się poważnym światowym problemem.

Do tego dochodzą zmiany klimatyczne – rozwój cywilizacji (w tym również działalność człowieka) w coraz większym stopniu wpływa na naturalny obieg wody i zjawiska meteorologiczne, które stają się bardziej gwałtowne i skrajne. Z jednej strony – częstsze intensywne opady, a co za tym idzie, powodzie. Z drugiej – dotkliwe w skutkach susze. To wszystko razem sprawia, że racjonalne i zrównoważone gospodarowanie wodą (umiejętność jej gromadzenia i ponownego odzyskiwania) staje się koniecznością i powinno być obowiązkiem każdego z nas.

GDZIE OSZCZĘDZAĆ?
Najwięcej wody zużywamy w łazience – do 40% całego zużycia. Średnio połowa tej wody wykorzystywana jest do spłukiwania toalet. Co więcej, spłuczki odpowiadają za połowę wody MARNOWANEJ w przeciętnym gospodarstwie domowym. Bardzo często zużywamy tu znacznie więcej wody, niż potrzeba. W 2013 r. UE sporządziła raport, w którym ustaliła normy spłukania wody – maksymalnie 1 l na pisuar oraz 5 l na toaletę (jednorazowo). W niektórych gospodarstwach domowych pojedyncze spłukanie to jednak wciąż nawet 15 litrów wody (taka jest pojemność spłuczek starszego typu).

Czy to nie dziwne, że wodę z sieci, na której uzdatnianie wydaje się dużo pieniędzy i poświęca sporo pracy po to, by spełniała normy kwalifikujące ją do spożycia, tak po prostu spłukuje się w toalecie? Czy czystej wody, zdatnej do picia potrzebujemy również do podlewania ogródka i mycia samochodu?

A gdyby tak wodę wykorzystywaną do mycia, zmywania lub prania wykorzystywać ponownie?

SZARA EMINENCJA
Choć jej nazwa brzmi niepozornie, już wkrótce będzie odgrywać coraz ważniejszą rolę w racjonalnym gospodarowaniu zasobami wodnymi. Mowa o szarej wodzie, nazywanej też szarymi ściekami. Tak określa się wodę zabrudzoną, ale pozbawioną fekaliów i przez to nadającą się do ponownego użycia. Mowa o wodzie wykorzystywanej np. do prania, kąpieli czy mycia naczyń. W przeciętnym gospodarstwie domowym to 50 do nawet 80% wszystkich ścieków.

Szara woda nie kwalifikuje się do picia, ale nie można jej także zaliczyć do wód skażonych. W ograniczonym zakresie można ją więc ponownie wykorzystać np. do spłukiwania toalet, pielęgnacji roślin czy mycia pojazdów.

W Australii, gdzie często występują susze, rząd wprowadził regulacje prawne umożliwiające stosowanie szarej wody. W sprzedaży dostępne są tam certyfikowane systemy do jej rozsączania.

Jakość szarej wody zależy od wielu czynników – np. od tego, jakich detergentów używamy w gospodarstwie domowym. Im więcej szkodliwych chemicznych substancji w naszych środkach czystości czy kosmetykach – tym mniejsze prawdopodobieństwo, że szara woda nada się do podlewania roślin (nie sprawdzi się tu np. woda zawierająca obecne w niektórych proszkach do prania duże ilości fosforanów).

DOŁĄCZ DO MIASTA NA DETOKSIE I WYELIMINUJ SZKODLIWE SUBSTANCJE >>>

Dobrym źródłem wody ogrodowej może być szara woda z prysznica czy wanny. Zawartość rozpuszczonego mydła działa na rośliny… nawilżająco!

System do odzysku szarej wody można zaprojektować dla nowo budowanego domu, jak i wykonać w już istniejącym. Niestety jest to wciąż dość kosztowne. Według danych IWA (The Interational Water Association) dla przeciętnego gospodarstwa domowego taka inwestycja mogłaby zwrócić się po ok. 10 latach. Mimo to warto zwrócić uwagę na korzyści związane z odzyskiwaniem szarej wody:

  • oszczędność wody pitnej,
  • mniej wytwarzanych ścieków,
  • mniejsze zużycie energii związanej z dostarczaniem i odprowadzaniem wody,
  • nawożenie gleby i często korzystny wpływ na roślinność

W niektórych krajach (np. Francja, Japonia, Izrael) wykorzystywanie szarej wody (w tzw. „obiegu zamkniętym”) jest już standardem, a bywa też, że taka woda jest poddawana uzdatnianiu. Mamy nadzieję, że i u nas w ciągu najpóźniej kilkunastu lat stanie się to powszechne.

JAK JESZCZE OSZCZĘDZAĆ?
Jedną z metod jest gromadzenie deszczówki, którą można później wykorzystać (podobnie jak wodę szarą) do spłukiwania toalety, podlewania trawnika czy mycia samochodu. Sposób stosowany jest od lat np. przez działkowiczów. Na balkonach wodę do podlewania roślin zbierają często (i bardzo słusznie 🙂 ) przedstawiciele starszego pokolenia. Można też podejść do sprawy bardziej profesjonalnie i na szerszą skalę. Jak podaje Gazeta Wyborcza, deszczówką spłukuje się ok. 40 toalet w hotelu Uroczysko Siedmiu Stawów w Niemczy (dolnośląskie). Właściciel, kierując się względami ekologicznymi, zlecił budowę dodatkowej instalacji hydraulicznej: woda deszczowa jest magazynowana w zbiornikach, a odpowiednie pompy i przewody doprowadzają ją do toalet. Gdy deszczówki jest zbyt mało (w okresie suszy), automatycznie pobierana jest woda z kranu. W tym przypadku inwestycja pochłonęła 50 tys. zł.

METODA MAŁYCH KROKÓW
Zanim systemy umozliwiające ponowne wykorzystanie deszczówki czy szarych ścieków staną się powszechne możesz zrobić wiele, by we własnym zakresie już dziś bardziej racjonalnie gospodarować wodą.

  1. Zakręć kran przy myciu zębów lub goleniu.
  2. Nie włączaj nie zapełnionej pralki, a jeśli masz możliwość – stosuj programy oszczędnościowe.
  3. Bierz prysznic zamiast kąpieli w wannie.
  4. Gdy czekasz, aż z kranu zacznie lecieć ciepła woda, nie pozwól tej zimnej przelecieć – wlej ją np. do konewki.

A jeśli chcesz rozpocząć odzyskiwanie szarej wody we własnym zakresie – mamy dla Ciebie wyzwanie: 
zacznij myć owoce i warzywa w misce, 
a pozostałą w niej wodę wykorzystuj do podlewania roślin.

Prawda, że proste? 🙂

WIĘCEJ SPOSOBÓW NA DOMOWE OSZCZĘDZANIE WODY >>>

About the author

Warto przeczytać

Wystąpił błąd.