Saturator, czyli co? Kultowy wodny gadżet na dziś

Czy wiecie, czym jest saturator? Jakie macie skojarzenia z tą nazwą? Starsi z Was pamiętają zapewne, o czym mowa. Młodsi – o ile nie interesują się historią – mogą już mieć z tym problem. Dlatego spieszymy z pomocą. Od dziś saturator nie będzie miał przed Wami tajemnic;)

źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, fot. Grażyna Rutkowska

Saturator to najprościej mówiąc mobilna maszyna (do produkowania wody sodowej. Nazwa pochodzi od słowa „saturacja”, które oznacza proces nasycania cieczy gazem (w tym wypadku dwutlenkiem węgla). Dlatego woda z saturatora to woda z bąbelkami. Sprzedawano ją w wersji „czystej” lub z sokiem (którego swoją drogą podobno dodawano zwykle tak niewiele, że i tak ciężko było wyczuć jakikolwiek smak).

źródło: nicalbonic.blox.pl

Jak to działało? Wózek za pomocą wężyka połączony był z najbliższym hydrantem. We wnętrzu saturatora znajdowały się butle ze sprężonym gazem, dzięki któremu woda dostawała bąbelków. Gotowe! Teraz już tylko kilka szklanek i można pić. W czasach PRL były to szklanki wielokrotnego użytku, które myto przepłukując jedynie zimną wodą, co do dziś – jako brak higieny – utrwaliło się w pamięci większości osób korzystających z saturatorów. Nieodłącznym elementem saturatorowego designu w słoneczne dni był również parasol.

Saturator przy ulicy Sienkiewicza w Kielcach, 1970 r. Materiały Muzeum Historii Kielc

źródło: kielce.gazeta.pl

Pierwsze skojarzenie z saturatorem? Dla większości – PRL. Nic dziwnego, saturator to symbol tych czasów, na które przypadła jego największa popularność. Dostępne były wtedy różne rodzaje innych napojów gazowanych, jednak sklepy najczęściej świeciły pustkami – dlatego właśnie saturatory były najlepszym, bo najpewniejszym źródłem tego rodzaju napojów. Radziły sobie całkiem nieźle jeszcze na początku lat 90-tych, jednak transformacja ustrojowa i coraz większa ilość towarów w sklepach w końcu zadecydowały o ich ostatecznym upadku. Jak podaje Wikipedia, ostatni saturator został wyparty przez wodę gazowaną w butelkach PET (które zresztą nie mają najlepszego wpływu na nasze zdrowie, co wielokrotnie podkreślamy) około 1995 roku.

Trzeba przyznać, że saturator to tradycja, którą warto wskrzesić. Dlatego już niebawem zobaczycie go
w odświeżonej formule na ulicach Gdańska! Będziecie mieli okazję za darmo napić się pysznej i zdrowej wody z ujęć głębinowych, która jest dużo bardziej wartościowa od tej kupowanej w butelkach. Zaproponujemy Wam też dodatki, które sprawią, że woda będzie jeszcze smaczniejsza:) Pamiętacie naszą akcję bicia rekordu w piciu wody i komponowanie wodnych napojów w aplikacji na FB? Wasze smakowe propozycje wykorzystamy przy tworzeniu wodnego menu saturatora.

Szczegóły wkrótce:)

A tymczasem przekonajcie się, co na temat saturatora wiedzieli uczestnicy marcowego eventu – „Gdańsk bije rekord w piciu wody”. Warto obejrzeć, niektóre wypowiedzi są naprawdę świetne!:)

About the author

Warto przeczytać

JOIN THE DISCUSSION

Wystąpił błąd.