Nawadnianie i odżywianie nowalijkowe… czy zdrowe?

Rzeżucha, rzodkiewka, sałata, ogórek, szczypiorek… sezon na nowalijki w pełni! Nie dość, że pyszne i cudownie nawadniające (większość z nich składa się z wody w więcej niż 90%), to do tego zdrowe! A może jednak nie? Jeść czy nie jeść – oto jest pytanie. Na naszym blogu – jest i odpowiedź;)

Czym są nowalijki? Słownik języka polskiego definiuje je jako młode jarzyny ukazujące się po raz pierwszy w danym roku. Skojarzenia? Świeżość, witalność, nowa energia… Czy rzeczywiście? Tak, ale… nowalijka nowalijce nierówna.

Ważne, by wiedzieć, gdzie i w jaki sposób taka nowalijka była uprawiana. By mogła dobrze wyrosnąć, potrzebuje odpowiedniej wilgotności, gleby, temperatury i oświetlenia. Dogodne warunki może zyskać albo dzięki naturalnie korzystnej pogodzie albo… w hodowli szklarniowej. Uważaj na tak uprawiane warzywa. Wprawdzie nie są one bardziej ubogie w witaminy i składniki mineralne (mogą zawierać jedynie nieznacznie mniej witaminy C), do prawidłowego rozwoju potrzebują jednak nawożenia. I tu zaczyna się problem. Powszechną praktyką jest bowiem stosowanie zbyt dużej ilości nawozów. Niestety rośliny nie posiadają mechanizmów, które kontrolowałyby pobieranie substancji mających wpłynąć na ich szybszy wzrost, a dodatkowo nie potrafią usunąć ich nadmiaru, więc kumulują go w sobie, co nie pozostaje bez wpływu na nasze (czyli konsumentów) zdrowie.

Najczęściej wykorzystywanym nawozem są związki azotu. W ludzkim organizmie substancje te ulegają chemicznym przekształceniom, którym sprzyja flora jelitowa i kwaśne środowisko w żołądku, a następnie reagują z produktami przemiany materii tworząc niebezpieczne związki – nitrozaminy. Występując stale i w dużym stężeniu, nitrozaminy mogą działać nawet jak substancje rakotwórcze lub uszkadzać hemoglobinę. Żeby jednak nie straszyć – to już naprawdę skrajność. Częstymi i uciążliwymi objawami zatrucia związanego ze spożywaniem przenawożonych nowalijek są natomiast wysypki i bóle brzucha w wyniku podrażnienia błony śluzowej przewodu pokarmowego. Na wchłanianie i kumulację azotanów szczególnie podatne są marchewki, szczaw, sałata, buraki i rzodkiewka (nadmiar substancji nawożących kumuluje się w korzeniach i liściach roślin). Bezpieczniejsze będą pomidory, cebula, ziemniaki, pieczarki, seler, brokuły i korzeń pietruszki.

Niestety, kupując nowalijki trudno ocenić, ile szkodliwych związków mogą zawierać. Dlatego najbezpieczniej zaopatrywać się w świeże warzywa z certyfikowanych hodowli ekologicznych. Wtedy masz pewność, że kupujesz samo zdrowie, bez chemii. Niestety w ten sposób hodowane warzywa są trudniej dostępne, a przede wszystkim – sporo (nawet kilkakrotnie) droższe.

Zaufanym i tańszym gospodarstwem może być jednak również… Twój balkon lub ogródek! Niektóre nowalijki możesz przecież wyhodować samodzielnie. Spróbuj zasadzić w doniczce np. cebulę (z której wyrośnie szczypiorek), pietruszkę, rzodkiewki, sałatę lub (na ligninie) tradycyjną rzeżuchę. Możesz zakupić także kiełkownicę, dzięki której wyhodujesz pyszne i różnorodne warzywne dodatki do potraw. Zdrowie i radość gwarantowane:)

Nie zapominaj też o tak oczywistej rzeczy jak dokładne mycie warzyw. Przed zjedzeniem, przepłucz je dokładnie pod bieżącą wodą. Nie wkładaj ich do lodówki w foliowych opakowaniach! Wtedy łatwiej o wilgoć, która sprzyja przemianie związków azotu. Najlepiej wyłożyć lodówkową szufladę np. pergaminem, gazą lub płócienną ściereczką – dzięki temu zminimalizujesz wilgoć. Jeśli kupujesz szklarniowe ogórki i pomidory – obierz je ze skórki. Pamiętaj jednak, że wówczas tracisz dużą dawkę witamin bądź innych cennych składników, które są w skórce lub bezpośrednio pod nią.

Kto w szczególności powinien uważać na nowalijki? Wrażliwe mogą być zwłaszcza osoby uskarżające się na wrzody żołądka i ZJS (Zespół Jelita Drażliwego). Nie powinno się podawać ich również dzieciom do 3. roku życia – ich układ trawienny nie jest jeszcze tak rozwinięty, jak u dorosłych.

Jak we wszystkim także i w nowalijkowym szaleństwie jest metoda (i to całkiem zdrowa) – pod warunkiem, że podejdziesz do tematu z umiarem. Świeże sezonowe warzywa mogą być smacznym i zdrowym dodatkiem do wielu potraw. Nie powinny jednak stanowić podstawy wiosennego jadłospisu. Dodaj do nich inne wartościowe składniki, korzystaj z warzyw mrożonych i kiszonek (które zachowują wartości odżywcze przez cały rok).. Najlepiej jeśli sięgniesz po nowalijki dopiero w maju – te marcowe czy kwietniowe prawdopodobnie będą zawierać więcej nawozów (to miesiące zwykle jeszcze dość chłodne, dlatego przeważa hodowla szklarniowa). Zwróć uwagę na ich wygląd – nie kupuj tych zwiędniętych, ale zrezygnuj też z tych, które wydają się nienaturalnie okazałe.

Dlaczego warto sięgnąć po nowalijki? Jak już wspomnieliśmy, świeże sezonowe warzywa świetnie nawadniają. Ale to nie wszystko! Dla przykładu, kojarzona z Wielkanocą rzeżucha to skarbnica witamin: C, A, E, B, PP oraz jodu. Działa bakteriobójczo i moczopędnie. Świetnie z bakteriami radzi sobie również szczypiorek, dodatkowo zawierający korzystne dla zdrowia związki siarki, działa przeciwzakrzepowo i pomaga w walce z miażdżycą. Nać pietruszki to prawdziwa bomba jeśli chodzi o witaminę C. Świetnie wpływa też na nerki i jest polecana palaczom, gdyż pozwala oczyścić organizm z rakotwórczych składników dymu papierosowego. Co ciekawe, z konsumpcji natki warto zrezygnować przez wizytą w solarium (czego ogólnie nie polecamy) oraz ekspozycją na słońce (to już bardziej). Warzywo uwrażliwia nas na promienie UV, dlatego może być przyczyną przebarwień skóry. Rzodkiewka to również korzystne dla nas związki siarki, a także bardzo ważny błonnik. Pomidor to potas, dobrze wpływający na układ sercowo-naczyniowy. Warzywo zawiera także cenny przeciutleniacz – likopen, ale co ciekawe – lepsze działanie wykazuje on jednak w przetworach (pomidory to wyjątek, gdyż po obróbce termicznej warzywo jest bardziej wartościowe niż przed nią). Ogórek natomiast jest moczopędny, więc może mieć wpływ na usuwanie nadmiaru wody z organizmu. Poza tym, świetnie sprawdzi jako okład na zmęczone oczy (klasyczna metoda:)).

Nowalijki to bogactwo witamin i składników mineralnych, a także świetny sposób na regulowanie nawodnienia organizmu. Sięgaj po nie z rozsądkiem, a z pewnością poczujesz przypływ wiosennej energii:)

wsparcie merytoryczne: poradnikzdrowie.pl, dobrydietetyk.pl, naogrodowej.pl, aquadom.pl, urodaizdrowie.pl, portal.abczdrowie.pl, organic-home-spa.pl, domzdrowia.pl

About the author