Mgiełka, która 70-krotnie zmniejszy zużycie wody

Czy może być coś banalniejszego od… słuchawki prysznicowej? To element, któremu nie poświęcamy zbyt wiele uwagi, podobnie jak nie zastanawiamy się nad strumieniem wody, który przez niego przepływa. Tymczasem, podczas przeciętnego 8,2-minutowego prysznica zużywamy około 75 litrów wody, czyli 7,9 litra wody na minutę. Problem ten wzięli pod lupę kalifornijscy wynalazcy, którzy wynaleźli urządzenie pozwalające zaoszczędzić nawet 70% więcej wody. Poznajcie Nebię – prysznic przyszłości. 

Potrzeba jest matką wynalazków i tak właśnie było w przypadku urządzenia wynalezionego przez kalifornijskich start-upowców. Jeden ze współzałożycieli technologii, Carlos Andonaegui, jako właściciel spa co miesiąc przeżywał stres z powodu gigantycznych rachunków za wodę. Wraz z Philipem Winterem przez 5 lat opracowywali działanie słuchawki prysznicowej, która w ciągu 8 minut zużywa około 53 litry wody mniej od tradycyjnego prysznica.

Prysznic Nebia pozwala zmniejszyć rachunki za wodę, a także sprawdzi się podczas suszy, takiej jaka od 4 lat panuje w Kalifornii. W wyniku niedoboru wody, 40-milionowa populacja tego trzeciego co do wielkości stanu w USA, musiała 4-krotnie ograniczyć zużycie wody pitnej do celów domowych. Za przekroczenie limitów poboru wody mieszkańcom Kalifornii groziły nawet grzywny. Korzystając z tradycyjnego prysznica zużywamy około 9,46 litra (2,5 galona) wody na minutę, zaś dzięki prysznicowi Nebia możemy ograniczyć zużycie wody do 2,84 (0,75 galona) litra na minutę. Gdyby wszyscy mieszkańcy Kalifornii zdecydowaliby się na ten wynalazek, pozwoliłoby to zaoszczędzić rocznie 200 miliardów galonów wody, czyli ponad 4 miliardy dolarów!

Według wynalazców, Nebia (od włoskiego słowa nebbia – mgiełka) nie tylko ogranicza zużycie wody, ale także dostarcza nowych doświadczeń związanych z kąpielą. Osoby biorące najoszczędniejszy prysznic świata porównują to doznanie do przebywania w ciepłej chmurze 🙂 Po wejściu do kabiny, zostajemy otoczeni mgiełką, która podobnie jak tradycyjny strumień wody nie pozostawia na nas suchej nitki. Pod prysznicem czujemy się niczym w łaźni parowej, z tą różnicą, że wodna para oczyszcza także ciało i doskonale radzi sobie nawet ze spłukaniem odżywki do włosów 😉

 

„Mgiełkowy prysznic” łamie stereotyp, że do porządnej kąpieli potrzebujemy wiele wody 😉

Do produkcji urządzenia wykorzystano zaawansowane technologie oraz m.in. poddane recyklingowi części odrzutowca. Projekt składa się z sitka natryskowego i rączki, którą można przymocować do kabiny lub trzymać w ręce. Prysznic działa niczym znany z opakowań perfum atomizer – rozbija wodę na drobne cząsteczki, „napowietrzając” ją, przez co zwiększa ona swoją objętość. W efekcie zużywamy mniej wody, a mgiełka świetnie nawilża skórę. Czy efekt ten nie przypomina Wam działania zamgławiaczy?:) W porównaniu do zwykłego prysznica, Nebia rozpyla krople z 10-krotnie większą siłą, a przepływ wody możemy regulować w zależności od tego, czy potrzebujemy silnego, czy rozproszonego strumienia.

 

W przeciwieństwie do tradycyjnych natrysków, zamiast strumienia wody Nebia rozpyla wodną mgiełkę, która doskonale myje i orzeźwia ciało

Ekologia, funkcjonalność i nowoczesny design – tak w skrócie można zdefiniować zalety tego urządzenia. Nic więc dziwnego, że prysznic Nebia chwalą sobie m.in. Tim Cook –CEO Apple’a, czy prezes Google’a Eric Schmidt. Za produkt trzeba zapłacić 400$ (około 1600 zł), jednak wynalazcy zapewniają, że taka inwestycja ma szansę zwrócić się już po roku. Nebia ma trafić do powszechnej sprzedaży jesienią 2016 roku. Wynalazek kalifornijskiego start-upu może przyczynić się do rozwiązania problemu niedoboru wody na świecie, zwłaszcza w krajach rozwijających, gdzie każda kropla jest na wagę złota.

Więcej na temat prysznica Nebia i oszczędności wody dowiecie się z poniższego filmiku:

wsparcie merytoryczne: www.home-water-works.org, www.wired.com, www.popularmechanics.com

About the author