Jesteś na fali? Sprawdź, jak to się dzieje

Kojarzone z wakacyjnym relaksem, ożywcze i zawadiackie. Źródło sportowej pasji surferów, uwielbiane przez dzieci. Dobrze je znamy, ale co tak naprawdę o nich wiemy?

Co Ty wiesz o fali…?

Falowanie to oscylacyjny ruch cząstek wody, spowodowany najczęściej tarciem wiatru o powierzchnię wody. Energia słoneczna wywołuje wiatr, energia wiatru zamieniana jest w energię kinetyczną cząstek wody, a ta tworzy fale.

Im większa siła wiatru, tym wyższa fala. Na otwartej przestrzeni fale tworzą się, gdy prędkość wiatru jest większa niż 0,5 m/s. Gdy wieje z prędkością 6-7 m/s, na grzbietach fal pojawia się piana. Gdy przekracza 20 m/s, możemy mówić o sztormie – fale osiągają wysokość 7-15 m. Typowa wysokość fali na Morzu Bałtyckim to 5 m. W czasie sztormów może się ona jednak nawet podwoić. Rekordowa wysokość fali zanotowana na Bałtyku to 14 metrów, a największe zanotowane kiedykolwiek przez przyrządy badawcze fale mierzyły 32 metry.

Wysokie fale to raj dla miłośników sportu

Gdy fale zbliżają się do brzegu lub mielizny, załamują się (zjawisko przyboju), zmniejsza się wtedy ich długość. Warto pamiętać, że falowanie wody, to jej unoszenie i opadanie, a nie (trochę wbrew temu, co widać) przemieszczanie się tu w poziomie z jednego miejsca w drugie.

Są różne rodzaje fal. Najbardziej znane i widoczne gołym okiem to fale powierzchniowe. Mogą być związane z wiatrem, przyciąganiem Słońca i Księżyca, ciśnieniem (fale baryczne – sejsze) lub nawet z pływającymi statkami (tzw. fale okrętowe). Istnieją jednak również fale wewnętrzne (wewnątrz masy wód) i są to jedne z najwyższych fal – osiągają wysokość nawet do 500 metrów. Są jednak niewidoczne dla człowieka – wykryć je można tylko za pomocą skomplikowanego sprzętu oraz obserwacji satelitarnych.

Czasem groźne…

Znanym i budzącym powszechną grozę zjawiskiem jest tsunami. Fale te powstają na wodach oceanicznych. Ich przyczyną mogą być podwodne trzęsienia ziemi, jej osuwiska, wybuchy wulkanu, a nawet upadek meteorytu. Choć niezauważalne na środku oceanu, gdy docierają do brzegu, osiągają wysokość kilkudziesięciu metrów i z niszczycielską siłą zalewają okoliczne tereny. Największe w spisanej historii megatsunami zanotowano w Lituya Bay na Alasce 9 czerwca 1958 r.. Fala miała wysokość aż 524 metrów!

źródło: emaze.com

Fale występują nie tylko na wodach mórz i oceanów. Spotkać je można również na jeziorach – np. na polskich Śniardwach, gdzie potrafią być czasem niebezpieczne.

Na niszczycielskie działanie fal narażone wybrzeża i stromych i urwistych ścianach (np. gdyński klif) – fale często je podcinają, powodując cofanie się brzegu, a co za tym idzie – niszcząc znajdujące się na brzegu nie tylko rośliny, ale również całe budynki. Jak podaje wiele źródeł, fale to ogromna moc, niekoniecznie niszczycielska. Zmierzono ją na Atlantyku i wynosi ona około 40 kW na metr linii brzegowej. Co za tym idzie, gdyby każdy taki metr miał dla siebie i mógł wykorzystać całą przypadającą na niego energię, wystarczyłoby to z zapasem na pokrycie zapotrzebowania ludzkiego. Problem w tym, że jest nas po prostu za dużo – znacznie więcej niż metrów linii brzegowej. Dlatego póki co pozostało nam wykorzystywać fale w celach sportowo-rekreacyjnych lub też wyciszających – w końcu szum fal to jeden z najbardziej kojących dźwięków:)

… a czasem spokojne.

wsparcie merytoryczne: portalwiedzy.onet.pl, mowimyjak.pl, wikipedia.org, ziemianarozdrozu.pl, kumpel.com.pl, kopalniawiedzy.pl, geekweek.pl

Poprzedni artykuł

Nie ma piwa bez wody

Następny artykuł

Za siedmioma wodami…

About the author

Warto przeczytać

JOIN THE DISCUSSION

Wystąpił błąd.