Let it snow, let it snow, let it snow…

Jako entuzjaści wody nie możemy zapominać o jej najbardziej zimowym „wytworze”. Tym bardziej, że – ku uciesze wielu z nas – biały puch pojawił się w pierwszy dzień Świąt, przynajmniej w Trójmieście i najprawdopodobniej zostanie z nami do końca roku.

źródło: ekologia.pl

To, że śnieg wywodzi się z wody, jest dla Was pewnie oczywistością. Czy wiecie jednak, w jaki konkretnie sposób powstaje? Gdy temperatura powietrza robi się ujemna, cząsteczki wodnej pary tworzą kryształki lodu – a właśnie z nich powstają płatki śniegu. Mają różne kształty, najczęściej przypominające gwiazdki, w których kąt pomiędzy ramionami ma zawsze 60 stopni (idealna symetria, co jednak nie przeszkadza płatkom być prawdziwymi indywidualistami – znalezienie dwóch takich samych jest praktycznie niemożliwe). W zależności od temperatury, kryształki, z których tworzą się płatki, mogą być również igłami lub słupkami. Każdy płatek śniegu składa się z ogromnej ilości (aż 10 trylionów!) cząsteczek wody.

Temperatura warunkuje kształt kryształków lodu, ale ma również kolosalne znaczenie dla konsystencji pokrywy śnieżnej. Sami pewnie zauważyliście, że czasem na ziemi leży typowy śnieżny puch, innym razem śnieg jest zwarty i mokry, a jeszcze innym – całkowicie zmrożony, konsystencją przypominający lód. W zależności od struktury „śnieżnej czapy”, inna jest także jej waga. Szczegóły na grafice.

 

Skoro śnieg jest tak naprawdę wodą, to dlaczego jest biały? To kwestia światła, które odbija się i załamuje na ściankach budujących śniegowe płatki kryształków lodu, a nasze oko widzi w efekcie ostateczną białą barwę (tak dzieje się, gdy dochodzą do nas naraz fale o zróżnicowanej częstotliwości i długości). Upraszczając, śnieg jest biały, bo nie pochłania wybiórczo konkretnych barw – pochłania je wszystkie, a te, gdy się łączą, tworzą właśnie białą barwę.

 

Teraz już znacie odpowiedź na to pytanie;)

Lubicie śnieg? Chcecie, by został z nami dłużej?
A może zaraz po okresie świąteczno-noworocznym chcielibyście już wiosennej aury?

About the author

Warto przeczytać

JOIN THE DISCUSSION

Wystąpił błąd.