Lekcja zdrowego odżywiania

Ten rok szkolny rozpoczął się zdrowiej niż zwykle. Zdrowiej i smaczniej. Za sprawą nowych przepisów, ze szkolnych sklepików zniknęła niepełnowartościowa i przetworzona żywność. Objęły one również napoje. Mamy nadzieję, że dzięki temu więcej dzieci i młodzieży zacznie pić wodę;)

Nowe przepisy budzą kontrowersje. Sprzeciwiają się im właściciele szkolnych sklepików, których martwi nieunikniony wzrost cen i trudności w zdobyciu zaopatrzenia, co w najgorszym przypadku może skończyć się upadkiem biznesu. Normy narzucone przez Ministerstwo Zdrowia są dość restrykcyjne, a za ich nieprzestrzeganie grozi nawet 5 tys. zł grzywny. Sceptyczni pozostają również niektórzy rodzice, których zdaniem nowe prawo nie pozostawia dzieciom wolnego wyboru, przez co tak naprawdę nie zachęca do zdrowego odżywiania (zgodnie z zasadą, że „zakazany owoc” smakuje najlepiej). Nie wspominając o uczniach – w wielu z nich brak ulubionych chipsów, drożdżówek i coli (delikatnie mówiąc) nie budzi zachwytu.

Jednak stanowcze kroki ku lepszemu odżywianiu dzieci i młodzieży, wśród której z roku na rok zwiększa się otyłość, podjąć trzeba. Zwłaszcza, że im wcześniej dotyka je ten problem, tym gorsze konsekwencje zdrowotne mogą wyniknąć z tego w przyszłości. Dobre nawyki żywieniowe trzeba kształtować już od najmłodszych lat. Dzięki temu w dorosłym życiu zdrowa dieta nie będzie ogromnym wyrzeczeniem, ale naturalnym, wręcz oczywistym elementem codzienności. Wydaje się więc, że zakaz sprzedaży niezdrowej żywności w szkolnych sklepikach jest dobrym posunięciem. To fakt, że po szkole dzieci i tak będą mogły kupić sobie chipsy czy hamburgera – jednak im mniej okazji, tym lepiej.

Elementem, który szczególnie zainteresował nas w nowych przepisach, są rekomendowane przez Ministerstwo napoje. Koniec z dosładzanymi i gazowanymi okropieństwami. Co w zamian? Soki owocowe bez dodatku cukru, napój ryżowy czy orkiszowy, kawa zbożowa, herbata oraz oczywiście WODA. Nie ukrywamy, że bardzo nas to cieszy. Wiemy, że dzieci niechętnie sięgają po wodę same z siebie. Zwykle przegrywa ona ze słodkimi, kolorowymi i gazowanymi napojami, choć radością napawa nas fakt, że w coraz większej ilości szkół pojawiają się przyciągające uwagę uczniów poidełka;) Mamy jednak nadzieję, że brak niezdrowych napojów w szkolnych sklepikach przyczyni się do zwiększenia świadomości i pomoże wyrobić zdrowy nawyk picia wody.

A wszystkich uczniów, którzy wciąż nie wierzą, że woda może być nie tylko zdrowa, ale i pyszna, zapraszamy na nasz profil, gdzie można znaleźć sporo inspiracji i przepisów. Już wkrótce wydamy elektroniczną publikację z ich zbiorem – mini książkę „napojarską”– także śledźcie nas na bieżąco (a póki co, jeśli macie własne pomysły na przepisy – piszcie do nas na FB!:)

About the author

JOIN THE DISCUSSION